(24-09-2012 20:22 )quasimodo1 napisał(a):  Rebeliant ten trzeci link coś nie wchodzi.

Podinspektor Jacek KOSMATY napisał(a):Mógłbym tak, za tym swoim piecem u Pana Boga (czyli w szkole), siedzieć i siedzieć. Nawet do usranej śmierci, jak to zwykła mawiać moja Babcia. Dobrze mi tu. Cisza, spokój. „My udajemy, że uczymy – oni udają, że się uczą”. I tak to się kręci. Chyba dobrze się kręci. W szkolnictwie policyjnym dobrze się kręci. Nawet pan z NIK-u nie zająknął nad „moim donosem”. No cóż, mała Gienia („Jasminum”) powiedziałaby pewnie: „ a co się dziwisz”. A co się dziwisz ?

Nie martwcie się, już za długo tu nie posiedzę. Za tym piecem nie posiedzę.

A co z tym majorem (ami) ? Już, już…

Zabawne, jakoś tak się ostatnio dzieje, że coraz częściej używam słowa – „zabawne”, nie zrobili tego komendanci tacy i owacy, nie zrobił szef sztabu takiego czy innego, nie zrobili tego ich złotouści rzecznicy prasowi wspierani przez swoje zespoły. Ba, nawet tam, gdzie „glina pomaga sam sobie”, czyli na Internetowym Forum Policyjnym nie znalazłem niczego na ten temat. (Może właśnie dlatego już dawno dałem sobie z tym Forum spokój. Umiesz liczyć, licz na siebie – to też jedna z mądrości powtarzanych przez moją Babcię).

Związki zrobiły, te zawodowe, policyjne. Opublikowały tekst. Tak najłatwiej. Zresztą kto by tam miał napisać taki tekst. Marcel Tabor już tego nie zrobi, a reszta… Reszta pewnie żyje już kampanią wyborczą. Prawda panie/panowie związkowcy – sza la la, zaczyna się kolejna zabawa.

A zatem, nie zrobił tego żaden generał, szef, dowódca, przywódca, komendant – a zrobił jakiś tam major i to jeszcze ze Straży Granicznej (z góry przepraszam Robercie za tego „jakiegoś majora ze Straży Granicznej”).

Major Robert Szmarowski – „Rebeliant”, stanął w obronie honoru nas wszystkich – żołnierzy i funkcjonariuszy służb mundurowych RP. Brawo Panie Majorze. Brawo i dziękuję.

Zresztą, można się było tego po Tobie Robercie spodziewać, tak jak można się było spodziewać, że na pisaninę redaktora Markiewicza („Czwórkami na emeryturę szli”, Polityka nr 36, październik 2012 r.), jak i na inne teksty i wypowiedzi opluwające nasze mundury, nie będzie żadnej reakcji… Nie będzie żadnej reakcji panów z lampasami na portkach, z wężykami i gwiazdkami na pagonach. Bo i cóż mieliby powiedzieć. Przeciw komu i czemu protestować. Wszak milczenie jest złotem. Jakże oni dobrze o tym wiedzą. Jak dobrze… Zawsze to wiedzieli. A poza tym… Poza tym oni przecież są apolityczni. A-po-li-ty-czni…

A propos. Obejrzałem ostatnio film – „Gdziekolwiek jesteś panie prezydencie”. Nie, nie dlatego, że to jakieś wielkie arcydzieło. Chciałem zobaczyć Tadeusza Łomnickiego, dawno go nie widziałem. Film pokazuje historię Stefana Starzyńskiego – Prezydenta Warszawy w 1939 r. Kiedy „nasz bohaterski rząd” z „równie bohaterskim” komendantem głównym PP – gen. J. Kordianem Zamorskim, już dawno przekroczył granicę Rumunii, Starzyński – cywil wraz z innymi cywilami ( w walkach uczestniczą również stołeczni policjanci) podejmuje walkę w obronie stolicy. To wtedy padają pamiętne słowa o chwale i honorze: „… nie za lat pięćdziesiąt, nie za lat sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski stoi u szczytu swej wielkości i chwały”.

Dzisiaj inne już czasy i inne zdarzają się historie. Inni już komendanci i generałowie. A jednak… Niewiele się zmienia. Chwała i honor… Honoru polskiego munduru broni „jakiś tam major ze Straży Granicznej”. Major ze Straży Granicznej…(Robert Szmarowski – „Honor w liczbach”, mundurowi. salon24.pl)

(02-10-2012 03:11 )Alzheimer napisał(a):  Co za dziwny kraj, ta Polska!!
Powolny rozkład służb mundurowych idzie jak po maśle.

http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/663561,policjanci-unikaja-uzywania-broni-bo-boja-sie-procedury,id,t.html?mobile=redirect

(02-10-2012 19:47 )Alzheimer napisał(a):  Szkoda energii.